Toruńska koszykówka z nadzieją

Jak przed nadchodzącym sezonem wyglądają drużyny reprezentujące Toruń na parkietach koszykarskich? Będą walczyć o medale czy bronić się przed spadkiem? Przedsezonowe rokowania wyglądają optymistycznie.

Czy po trzech latach spędzonych w drugiej lidze drużyna SIDEN-u zdoła awansować do pierwszej, z której już tylko krok do ekstraklasy? Zeszłoroczne rozgrywki mogą napawać optymizmem i dawać taką nadzieję. Kiedy rok temu posadę pierwszego trenera drużyny objął Grzegorz Sowiński, przedsezonowe założenia były o wiele niższe od tego, co osiągnęła drużyna, czyli półfinału ligi.

Teraz działacze stawiają sobie za cel awans o klasę wyżej. Jest to możliwe, ponieważ trzon zespołu właściwie się nie zmienił. Z zeszłorocznego składu, który wywalczył wysokie, trzecie miejsce, pozostali prawie wszyscy podstawowi gracze. Odszedł tylko Mateusz Bierwagen, lecz w jego miejsce pozyskano Tomasza Tracza. Czy to był dobry ruch? Okaże się w czasie rozgrywek. Sparingi na razie nie dają pełnego obrazu siły SIDEn-u, ale mimo dwóch porażek i jednego zwycięstwa gra zespołu wygląda przyzwoicie. Miejmy nadzieję, że taki też będzie nadchodzący sezon.

Co słychać u drugiej toruńskiej ekipy? Drużyna Energii, bo o niej mowa, w przedsezonowych prognozach jest, zdaniem komentatorów, jednym z pretendentów do walki o medale. Toruński skład wzmocniły Patrycja Gułak, Natalia Waligórska i Ilona Jasnowska. Do zespołu dołączyły także Amerykanka Sheena Moore, Monika Krawiec oraz Ewelina Gala. Można by się zastanawiać, dlaczego te doświadczone zawodniczki zechciały związać się z ekipą, która jest spadkowiczem i musiała wykupić dziką kartę, aby wystąpić w rozgrywkach.

Jednym z najważniejszych czynników przyciągających te sportsmenki do Torunia jest osoba trenera Elmedina Omanića, którego zakontraktowano w czerwcu tego roku. Bośniak ma na swoim koncie dwa tytuły mistrza Polski, które zdobył z drużyną Wisły Kraków. To jego persona przyciągnęła do siebie grono świetnych koszykarek, o których wspominałem wcześniej. Czy trener Omanić jest w stanie zapisać się na stałe w historii toruńskiej koszykówki jako ten, który zdobył medal dla lokalnej ekipy? Odpowiedź poznamy mniej więcej za rok.

Reasumując, sezon 2008/2009 może być dla koszykarskiego Torunia jednym z najlepszych od wielu, wielu lat. Teraz wszystko zależy od pracy, jaką włożą one w szlifowanie swojej formy.

Karol Leszczyński
(karol.leszczynski@dlastudenta.pl)