Opis
„Potwór" to kolejny krok Vespy w kierunku wypracowania swego odrębnego stylu, którego pierwsze sygnały pojawiły się na poprzedniej płycie - zgrabnego połączenia jamajskiej pulsacji ska i rocksteady z amerykańskim "swing revivalem". Na "Potworze" nie zabrakło utworów instrumentalnych (m.in. interpretacja "Equinox" J. Coltrane'a), pojawiły się też wyraźne odwołania do klasyki gatunku "Nie kłam" (czyli "Please, stop your lying" Errola Dunkley'a) i "Rub up, push up" jamajskiego klasyka, Justina Hindsa. Osobną warstwę płyty stanowią teksty: raz z wdziękiem i dowcipem mówiące o relacjach damsko-męskich i życiu w miejskiej dżungli, innym razem opowiadające filmowe historie o kobietach-morderczyniach, wilkołakach, czy gigantycznych osach. Na uwagę zasługuje też grafika towarzysząca płycie - okładkę albumu zaprojektował i narysował Bartosz Minkiewicz, współtwórca popularnej serii komiksowej „Wilq Superbohater".
Na początku lutego 2008 Vespa występem w studio koncertowym S1 Polskiego Radia Szczecin rozpoczęła „Potwór Tour 2008-3000" - trasę koncertową, która odwiedziła 30 miast w Polsce i Niemczech. Wtedy też premierę miał drugi singiel z „Potwora" - „I was a teenage werewolf". Prócz oryginalnej piosenki na płytce znalazły się remiksy zaprzyjaźnionych z zespołem producentów tanecznej elektroniki (Jerry, Novaforma, Milkplus). Do utworu tytułowego powstał teledysk, którego premiera nastąpi we wrześniu 2008. W okresie wiosenno-letnim Vespa stanęła na festiwalowych scenach (m.in. Fafa w Warszawie, WrocLove we Wrocławiu, Aposkalyspe w Berlinie), grając u boku m.in. Ska Cubano i Skarface. Na jesień 2008 Showbiz Monstaz Records zapowiedziała premierę na cd pierwszego materiału zespołu, który jak dotąd nie doczekał się wydania płytowego. Wydarzeniu temu towarzyszyć będzie klubowa trasa koncertowa. I przyznać trzeba, że koncerty to zdecydowanie najmocniejsza strona Vespy. Grupa nie należy na pewno do zespołów, których członkowie zakłopotani wychodzą na scenę, by za karę odegrać swój smutny repertuar. Wystrojeni w czarne garnitury i wąskie krawaty z czarującą wokalistką na froncie są w stanie rozgrzać do czerwoności parkiet każdego klubu. Za sprawą estradowo-dancingowej konferansjerki łapią doskonały kontakt z publiką, wbrew temu, co mówią (Vespa przedstawia się jako „prawdopodobnie najgorszy zespół w Polsce od 1995") są niezłymi muzykami.